Zdecydowanie, bezspornie Paweł Kowal w dzisiejszym programie Tomasza Lisa pokazał klasę.
Chłopaki (Arłukowicz, Niesiołowski, Hoffman, Kowal) trochę się pokłócili, widać, że emocje są duże. Rozmawiali na temat, oczywiście, raportu.
O Niesiołowskim wspominać nie będę, dobrze wiecie jaki poziom sobą reprezentuje. Na konkretne zarzuty/pytania odpowiada argumentami ad personam, najczęściej deprecjonując PiS. Żałosne. Zastanawiam się czy ma w domu podobiznę Tuska i się do niej modli, uwielbieniem.
Ale wracając.. PJN nie darzę sympatią, ale Paweł Kowal.. klasa facet.
Mówił merytorycznie, spokojnie, konkretnie. Bez zarzutu, o rzeczach ważnych, celnie punktując porażki rządu i Tuska. O konwencji chicagowskiej, raporcie..
Mówił m.in. o tym, chciałabym to odnotować, że Rosja wybrała i wywalczyła dla siebie najkorzystniejszą formę zajęcia się śledztwem, zgodną z racją stanu Rosji. Jest ona, zgodzicie się wszyscy, całkowicie w interesie Kremla. A Polska? Nie wiadomo na jakiej podstawie konwencja została wprowadzona, nie wiadomo kto ją Tuskowi podsunął, nie wykorzystał on w żaden sposób niewielu możliwości z niej płynących.
W moim odczuciu rząd nie ma jak obronić tego pasma porażek, którymi się wykazał. Wobec argumentów staje bezradny, może tylko uciekać przed pytaniami bądź deprecjonować pytających.
Niesiołowski oczywiście bronił konwencji, mówił, że raport MAK nie jest końcem drogi, że jeszcze będzie polski, polski będzie lepszy, rzetelniejszy. I na nic były argumenty, że w tej sferze międzynarodowej raport MAK jest ostateczny, że już nic więcej zrobić nie można, że polski raport będzie tylko dla nas, ot tak, do szuflady.
A ja mam pytanie, skoro Niesiołowski (napisałabym pan, ale nie mogę) uważa, że na raporcie MAK się nie kończy, to czy GDYBY rodziny ofiar chciałyby żądać od Rosjan jako sprawców wypadku(?) odszkodowań, to czy wobec tak brzmiącego raportu MAK, że winni są tylko i wyłącznie Polacy, mogą to zrobić? Śmiem wątpić.
Czy więc rzeczywiście ów raport nie ma znaczenia?
