partyzantka partyzantka
374
BLOG

Demon patriotyzmu. O czyje interesy troszczy się Polska?

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 5

Przyznam - do tej notki natchnęło mnie kazanie, które wygłosił na Mszy w mojej parafii jeden z księży. Z racji daty - 3 maja oraz uroczystości Matki Bożej Królowej Polski dotyczyło ono, jak można się domyśleć, patriotyzmu. Temu też zagadnieniu chciałabym poświęcić chwilę.

Otóż wydawać by się mogło, że Kościół ze względu na swą powszechność nie powinien przywiązywać dużej uwagi do przynależności narodowej swoich wiernych. Że katolicy powinni być "posłuszni" papieżowi, że winno się wymagać, by być dobrym katolikiem niezależnie od narodowości. Jest jednak zupełnie inaczej. Patriotyzm, poczucie narodowej tożsamości, miłość do ojczyzny jest dla Kościoła istotna. Łatwo to można było dostrzec patrząc na naszego poprzedniego papieża, Jana Pawła II, dla którego Polska stanowiła wielką wartość i którą kochał i o którą troszczył się i o której nieustannie pamiętał (o miłości Karola Wojtyły do Ziemi Polskiej więcej w mojej poprzedniej notce Całowanie Ziemi. Kaliskiej także.).

Dlaczego więc Kościół przywiązuje dużą wagę do kwestii patriotyzmu?

W teologii moralnej jest pojęcie, które brzmi ordo caritatis, czyli porządek miłości.Jest tak, że człowiek może i powinien kochać przede wszystkich tych, którzy są blisko niego. Wobec nich ma bowiem zobowiązania, obowiązki. Przede wszystkim do tych, którzy są obok nas powinniśmy żywić prawdziwą miłość. Gdy ktoś mówi, że kocha wszystkich - zazwyczaj nie kocha nikogo. To bliscy są sprawdzianem i weryfikacją naszej rzeczywistej miłości. Nasza rodzina, przyjaciele.

Potem - naszym dalszym odniesieniem jest wspólnota lokalna, a potem państwo. Są to naturalne społeczności, dla których w pierwszej kolejności pracować, o które powinniśmy się troszczyć. Społeczność lokalna jest oczywiście elementem społeczności narodowej. Państwo składa się ze zbioru tychże mniejszych społeczności.

Dlatego właśnie przedstawiciel konkretnej narodowości, mieszkaniec konkretnego kraju ma przede wszystkich, w pierwszym rzędzie obowiązki wobec własnego kraju i o niego winien najpierw się troszczyć. Nie o interesy krajów ościennych - ale o interes narodu własnego. Dotyczy to przede wszystkich tych, którzy krajem rządzą. Bardzo prozaiczny przykład takiej narodowej lojalności jest taki: mam wybór, czy w podobnej cenie i jakości kupić produkt polski, czy zagraniczny. Otóż moim obowiązkiem jest zakup towaru polskiego (nie mam na myśli oczywiście kupowanie zawsze rzeczy polskich, nawet wtedy, gdy są bublami).

Z wyżej zarysowanych powodów dla mnie całkowicie niezrozumiałe było stwierdzenie Ministra Spraw Zagranicznych Polski (sic!), że nasza prezydencja w Unii Europejskiej nie powinna zostać przez nas wykorzystana dla naszych interesów. Więc ja się pytam: a dla czyich? Przytoczę cytat:

Prezydencja nie polega na załatwianiu swoich sprawek, tylko na wzięciu odpowiedzialności za całą UE - w tym też za Południe, a tam się dzieją rzeczy bardziej dramatyczne niż na Wschodzie.To będzie stanowiło o marce, reputacji naszego kraju - czy wzniesiemy się ponad nasze regionalne interesy i będziemy zdolni do reprezentowania wszystkich interesów UE.

No cóż, brak mi słów. Jeśli dla Radosława Sikorskiego ważniejsze są interesy innych państw europejskich niż nasze własne.. To ja się zaczynam bać. Istny mesjasz narodów. A jak nam się sobie coś uda przy okazji uszczknąć..

Na tym także polega patriotyzm. Na wspieraniu tego co narodowe, na dążeniu do dobra naszego kraju w różnych wymiarach: społecznym, gospodarczym, politycznym.

Pewien celebryta (celebryta: ktoś kto jest znany z tego, że jest znany) stwierdził, że boi się demonów patriotyzmu. Może straszą go jakieś demony, ja tam nie wiem. Ale jeśli ktoś ma problem z tak rozumianym patriotyzmem, czyli dbaniem w pierwszej kolejności o interesy Polski, to boję się pytać, które interesy są dla niego ważniejsze.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka