partyzantka partyzantka
479
BLOG

Kłamstwo lewicy. Polacy vs. Izraelczycy.

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 7

Skąd ten tytuł - już tłumaczę. Na wstępie jednak chciałabym zdefiniować lewicę, żeby nie było wątpliwości o kim piszę. Otóż mam na myśli te środowiska, które domagają się i walczą o świeckie, wolne, tolerancyjne i nowoczesne państwo. No, przynajmniej tak o sobie mówią, bo jak dla mnie to ta walka dotyczy zupełnie przeciwstawnych celów. Ot, pierwszy z brzegu przykład: w jaki sposób promocja homoseksualizmu ma się do rozwoju państwa? Chyba w interesie każdego narodu jest to, żeby się rozrastał (czyt: rozmnażał), a nie odwrotnie. Ale nie o tym dziś.

Z konieczności trzeba dziś w kontekście lewicy wspomnieć Ruch Poparcia Pewnego Pana (oj, różne już wariacje w związku z rozszyfrowywaniem skrótu tej partii słyszałam; żadne jednak nie przejawiało tak wielkiej megalomanii jak jego rzeczywiste rozwinięcie). W tym miejscu chcę szczerze podziękować rodakom, dzięki którym przez ostatnie dni (Boże broń, żeby nie tygodnie..) mogę obserwować idiotyczną batalię o krzyż. W końcu przy tak wielkim długu, problemach gospodarczych, infrastrukturalnych i masie innych (ja np. mam ogromne problemy w poruszaniu się po Warszawie, gdyż niejaka pani Hanna nie omieszkała jej całej rozkopać) nic nie jest ważniejsze niż to, czy krzyż z sejmu zdjąć, czy nie. Abstrahując już, że przy tym rozkładzie sił w parlamencie ta inicjatywa nie ma szans powodzenia i jest strzępieniem jęzora na próżno. Dyskusja jednak trwa i jest nader nieproduktywna. Dlatego wtrące i ja swoje 3 grosze.

W mojej opinii w tym całym sporze nie dotyka się sedna: otóż istotą problemu jest to jak postrzegamy i czym dla nas jest państwo. Jak wiemy istotą każdego jest historia - to ona je ukształtowała, dzięki niej (bądź przez nią) rzeczywistość wygląda w teraźniejszości właśnie tak. I teraz pytanie: czy ta historia jest dla nas ważna, czy ignorujemy ją i zapominamy o tym co było, by tylko nowocześnie patrzeć w przyszłość?

Tutaj właśnie potrzebny jest mi przykład państwa Izrael i jego mieszkańców - Izraelczyków. Ale nie tylko Izraelczyków - także Żydów. Bo jedno z drugim w tym przypadku jest nierozłącznie związane. Świadomość historyczna, czyli całe dzieje narodu Izraela oraz świadomość religijna (bo obie od początku funkcjonowania najpierw Izraelitów a potem Żydów idą w parze) jest wśród dzisiejszych Żydów powszechna. Co ciekawe, i tutaj tkwi istota sprawy, 60% Żydów (Izraelczyków?) deklaruje się jako osoby niewierzące. Ciekawe, nie? Czy to jednak sprawia, że nie znają oni swej bogatej historii? Czy to sprawia, że nie mają wiedzy i nie rozumieją całej sfery pobożności żydowskiej? Wręcz przeciwnie. Bo ta pamięć, kultura, religia właśnie buduje i tworzy ich tożsamość - od starożytności aż po dzień dzisiejszy (pamiętajmy oczywiście że po zburzeniu świątyni jerozolimskiej forma kultu się zmieniła). To przeszłość zbudowała ich tożsamość dzisiaj. Nie ma przyszłości i teraźniejszości bez przeszłości. Dlatego nikt w Izraelu nie będzie próbował o przeszłości zapominać, wręcz przeciwnie. Będzie o niej pamiętał i tę pamięć kultywował - bo ona stanowi o istocie narodu.

Przenieśmy to teraz na nasz, polski grunt. Dlaczego tę pamięć o naszych chrześcijańskich korzeniach ze wszech miar próbuje się usunąć? Polska nigdy nie funkcjonowała jako państwo ateistyczne, jej elementem założycielskim był chrzest (przykro mi panie Palikot, Biedroń & company; swoją drogą jak możecie w takim kraju żyć?). I chrześcijaństwo zawsze było obecne. Ba, przypomnijmy sobie rolę jaką odegrało w naszej historii, choćby komunizm. Jeden system już wszelkie przejawy i oznaki chrześcijaństwa usuwał, robił wszystko, by historia Polski została zapomniana. Czy na pewno chcemy do tego wrócić?

Tak na prawdę próba zdjęcia krzyża jest próbą wymazania historii.

Na koniec słowo o kłamstwie. Lewica dziś pod płaszczykiem tolerancji dla wszystkich ukrywa wielką nietolerancję dla chrześcijan i Kościoła. Tzn. tolerancja tak - ale im, tolerancja od nich zaś? No przecież nie w stosunku do ludzi wierzących, tego zaścianka. Te wszystkie ich wolnościowe hasła są jednym wielkim kłamstwem i obłudą, a słowa nie mają w ich ustach żadnego sensu ani znaczenia.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka